"Lubiła tańczyć, pełna radości tak, ciągle goniła wiatr..."
Kręciłam się w okół własnej osi z nieprawdopodobną szybkością. Wszystko wirowało. Jedyną pewną rzeczą na świecie dla mnie była jego dłoń na mojej talii i druga tańcząca po moim ciele w rytm muzyki. Mój świat zwariował. Zwariował na punkcie tych zimnych stalowych oczu i łobuzerskiego uśmieszku. Na punkcie bladej cery i czarnych włosów. Mój świat wirował z jego białymi zębami i ciepłym oddechem...
"Słuchaj, Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim, nie pamiętam żeby był ktoś inny. W nocy nie pozwalasz zasnąć mi, kradniesz moje sny, wiem bez Ciebie nie zasnę!"
Jego oddech na mojej szyi. Delikatne muskanie na karku. Zatracenie...
"Nie jesteś wart miłości, którą chciałam zmienić cały Twój świat..."
Ta jedna chwila. Prawie zniszczyłam cały swój świat. Jednak nie pozwoliłam sobie na to. Na całe szczęście.
14/01/2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz